niedziela, 7 grudnia 2014

Eveline, Art Scenic, Double Cover - podkład kryjąco - matujący


Art Scenic Double Cover Podkład kryjąco - matujący

Cześć Wam! :)
W dzisiejszym poście recenzja niedawno odkrytego przeze mnie podkładu. We wstępie powiem, że warto zwrócić na niego uwagę. Dlaczego? Sądzę, że jest to jeden z lepszych podkładów drogeryjnych i spełnia swoją rolę.
Bohaterem jest fluid firmy Eveline, dokładnie mówiąc Art Scenic, Double Cover. Jedynym minusem jaki dostrzegam w tym podkładzie jest mała gama kolorów, dla mnie nie jest to wielkim problemem, ale dla pań z jaśniejszą cerą wszystkie kolory mogą okazać się za ciemne. Ogólnie jestem zachwycona, ponieważ kosmetyk utrzymuje matową skórę około 5-6h. Ale po kolei.
Co obiecuje producent?

Profesjonalny podkład bogaty w mineralne pigmenty maskuje niedoskonałości skóry, takie jak trądzik, blizny, rozszerzone naczynka i przebarwienia. Starannie wyselekcjonowane składniki aktywne zapewniają wielokierunkowe działanie: doskonale kryją, długotrwale matują, dogłębnie nawilżają oraz perfekcyjnie wygładzają cerę.
Zalety:
- technologia Ever Mat skutecznie zapobiega błyszczeniu się skóry,
- Exclusive Bio Complex upiększa i pielęgnuje cerę,
- kwas hialuronowy wyrównuje drobne zmarszczki, zapewnia optymalny poziom nawilżenia,
- kolagen i elastyna wygładzają skórę,
- koktajl witamin A, E, F odżywia oraz regeneruje,
- przeciwutleniacze oraz filtr SPF 10 chronią przed promieniowaniem UV. 



Moja opinia:
Tak jak wspomniałam plusów mnóstwo, a minus jeden. Zacznijmy od konsystencji, matowienia i krycia. Jego konsystencja jest pośrednia, nie za gęsta nie za wodnista, przez co jest wydajny. Dobrze rozprowadza się nawet palcami, nie powodując smug, nie świeci się i długo utrzymuje się na skórze. Poza tym nie sprawia efektu maski, łatwo dopasowuje, a z kryciem również jest nieźle. Jakieś przebarwienia,zaczerwienienia, cienie pod oczami, niewielkie wypryski nie są problemem. Efekt matu na ok. 5-6 godzin.
Co dalej? Na pewno nie zapycha skóry, nie uczula. Co do aspektu wyglądu jest zwykła tubka, dość elastyczna, co nie powoduje problemu z wydobyciem resztek. I opakowanie, tu plus związany z zapakowaniem w pudełku, a nie jak to zwykle bywa bez, mamy pewność, że nikt nie otwierał. Na koniec cena, bardzo niska jak na produkt dobrej jakości, za 30ml zapłacimy 19,99zł, w promocji może nawet za 15. Zachęcam i polecam,myślę, że warto spróbować, może i dla Was okaże sie strzałem w dziesiątkę :)

Używałyście? Jak u Was się sprawdził ? Tyle na dziś, zachęcam do komentowania i udzielania się :)
Do  następnego! :*

wtorek, 2 grudnia 2014

Garnier- Płyn Miceralny 3w1

Hej😜
Mój najnowszy ulubieniec.
Nie mam pojęcia czemu zakupiłam go tak późno jeżeli o nim tyle słyszałam na YouTube i tyle pozytywnych oponach czytałam na różnych blogach czy forach.
Oczywiście słyszałam też ze jest daremny, ale postanowiłam się przekonać na własnej skórze. I jak przypuszczałam nie zawiodłam. Płyn (oczywiście tylko to jest moje zdanie) doskonale oczyszcza skórę z makijażu, nie wiem jak z wodoodpornym ponieważ takiego nie stosuje, ale taki normalny codzienny zmywa bardzo dobrze. Na pierwszym waciku zostaje większość makijażu, a na drugim oczywiście dla pewności bo niestety nie do końca czuje że moja twarz jest w 100% oczyszczona, zostaje już bardzo niewielka część. Dobrze się sprawdza również na taki zwykły tonik do porannego przemycia twarzy, ale ja wolę używać czegoś innego do porannej pielęgnacji gdyż przy jednym produkcie bym się zanudziła😄 
Produkt ten zakupiłam w Rossmannie na promocji za około 11 zł więc cena jest bardzo atrakcyjna jak do takiego dużej pojemnościowo butelki bo aż 400 ml. Już wiem że to będzie mój must have w mojej łazience.
Pozdrawiam
Kasia1


środa, 26 listopada 2014

Rival de Loop - Peeling

Witajcie 😜
 
 Zakupiłam w rossmann'e najtańszy peeling jaki znalazłam, na już potrzebowałam ponieważ moja cera przechodziła lekki kryzys.
 

Nie chciałam za dużo wydawać na tego rodzaju pielęgnację bo wiedziałam że znając moje zapotrzebowanie na peelingi to ten produkt się przetwermunuje wyschnie czy co się dzieje z tego typu produktami.Po pierwszym użyciu tego produktu już się do niego przekonałam. Skóra na twarzy stała się miękką i taka przyjemna. Chociaż na twarzy pozostaje lekkie wrażenie takiej pokrytej czymś skóry. Ale szybko to uczucie na szczęście znika. Moje drobne problemy po kilku dniach znikły.Wiem że nie powinno się tego używać często.
Ale zawsze jak myłam włosy to używałam również peelingu. Już nawet kolejne opakowanie się juz znalazło w mojej łazieńce.
Pozdrawiam
Kasia 1


poniedziałek, 17 listopada 2014

Golden Rose nr. 212 - na smefrowo :)

Hejka :)
W dzisiejszym poście chciałabym Wam przedstawić lakier, który kupiłam już dosyć dawno i szczerze mówiąc nawet o nim zapomniałam. Wpis będzie krótki, ale myślę, że kolor jest warty uwagi. Lakier, o którym wspomniałam to Golden Rose nr. 212. Zdecydowanie letni kolorek, bardzo wyraźny. Aplikacja bezproblemowa, dwie warstwy wystarczają na dokładne pokrycie płytki. Piękny, głęboki odcień niebieskiego, taki smerfowy :) Różnicy między odcieniem z butelki a na paznokcie nie ma żadnej. Lakier nieco traci na kontakcie z wodą, lekko odpryskuje. 
Jak wam się podoba? Lubicie takie kolory, czy delikatniejsze ? :)




A na koniec nowości lakierowe :) Pierwszy z nich miętowy nr. 915, drugi nr.922. Już niedługo je Wam pokaże :)
Pozdrawiam, Kasia2 :)

niedziela, 2 listopada 2014

Bioelixire, Argan Oil Serum

Hejka ;)
Pewnie większość z Was miała do czynienia z produktem, który dziś przedstawię - serum do włosów z olejkiem arganowym firmy Bioelixire. Dobroczynność olejku arganowego znana jest na całym świecie, ale czy w tym produkcie znajdziemy obiecane nawilżenie i regenerację? Zapraszam do dalszej części wpisu! :)
 Argan Oil Serum  
http://www.bioelixire.com/pl/produkty,7,argan-oil-serum,44.chtm

Wspomniany produkt, kupiłam jakiś miesiąc temu. Był to spontaniczny zakup w Rossmanie, nie czytając składu kupiłam z myślą, że biorę prawdziwy olej. Jak się okazało zawiera silikony, nazwa jest myląca, a olej arganowy jest dopiero na dziewiątej pozycji. Co nam obiecuje producent? " Działa przeciwstarzeniowo, powstrzymuje wolne rodniki, nawilża i napina skórę. Zapobiega rozdwajaniu się włosów i nadaje im miękkość." 
Nie zaprzeczam, że po zastosowaniu na wilgotne włosy efekt jest fajny. Nie ma problemu z puszeniem,włosy są delikatne, miękkie, lśniące, ale wszystko to zasługa silikonów, których w składzie jest naprawdę masa. Trzeba uważać z ilością i częstotliwością, bo efekt może być odwrotny do zakładanego,a na obietnice producenta nie ma co liczyć, bardziej przypomina produkt do stylizacji niż pielęgnacji czy odżywiania/ nawilżania włosów. warto dodać, że jest wydajny. Nie skreślam go, ale szukam alternatywy :)

Macie jakieś doświadczenia z tym olejkiem ? :)

wtorek, 28 października 2014

Herbal Care - Krem na codzień

Witajcie :)

Herbal Care - ten krem został mi podarowany przez moją mamusię, ponieważ zapach jej nie przypadł do gustu. Chociaż ja nie czuje w nim nic drażniącego ani nie przyjemnego.
 
 
 
 Ale każdy jest inny. Dla mnie ten krem ma bardzo przyjemny zapach.
cosmetics-for-you.blogspot.com
Trochę drażni mnie jego konsystencja, do nakładania i
rozsmarowywania jest idealny chociaż resztki z słoika ciężko
wydobyć.
Ten krem jest przeznaczony dla cery suchej i bardzo suchej
Można go stosować na dzień i na noc.
Bardzo przyjemny krem dla każdego, ponieważ nie ma tam jakiegoś określonego wieku.
 

 

 
To więc z całego serduszka polecam ten oto krem, bo dobrze się rozprowadza, szybko wchłania się, nawilżenie też jest widoczne na mojej twarzy a jak już wiecie ja mam cerę normalną z tendencją do przesuszania.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Dajcie znać czy go używałyście i jakie wy macie do niego opinie.
I oczywiście piszcie co wy polecacie :)
 
Pozdrawiam
Kasia1
 

poniedziałek, 27 października 2014

Łososiowy manicure od Eveline nr. 916

Cześć Wam! :)
Po dosyć długiej przerwie, która głównie wynika z braku czasu lub późnego powrotu do domu ciężko znaleźć czas na regularne posty. Jednak po ostatniej wizycie w Rossmannie muszę sie podzielić z Wami moim odkryciem. Chodzi o piękny pastelowy kolor lakieru do paznokci nr. 916 z firmy Eveline cosmetics. 
Może nie jest to kolor odpowiedni do aury i pory roku jaka panuje za oknem, ale tak mnie urzekł, że wystarczyła chwila by wylądował w koszyku. :) Jestem ciekawa czy Wam się spodoba ?
Trochę informacji na temat wrażeń - na ogromny plus na pewno szybkość schnięcia i krycie, mimo jasnego koloru po dwóch warstwach nie ma prześwitów. Ma szeroki pędzelek, który znacznie ułatwia malowanie, co odróżnia go też od innych lakierów firmy Eveline. Zapłaciłam za 12ml. buteleczkę 8.99 zł. Konsystencja lekko lejąca, ale może po przeszkadzać tylko gdy nałożymy go za dużo. 
Jestem bardzo z niego zadowolona i na pewno kupie inny lakier z serii colour instant, który również jest piękny, chodzi mi o nr. 915, odcień pastelowej mięty :) 

Oczywiście aparat nieco przekłamał kolor, bo jest jaśniejszy. Za jakość zdjęć Was przepraszam, ale w tej chwili nie mam możliwości zrobić zdjęć aparatem. Zachęcam do obejrzenia kolorku na żywo, może się skusicie ;) Polecam :)

Pozdrawiam! Kasia 2 :)

niedziela, 26 października 2014

Weekendowo !!!

Witajcie :)
 
Dzisiaj całkowicie z innej beczki.
Jak już zauważyliście moje posty sięgają już trochę innych tematyk jak kosmetyki i tym podobne.
Chciałabym się z Wami podzielić również innymi zainteresowaniami, które oczywiście też posiadam ( chyba tak jak każdy inny człowiek na tej kuli ziemskiej)
Mam pomysł na "Nowości" na Naszym blogu. W mojej głowie "urodził" się pomysł na podsumowanie spędzonego czasu ze znajomymi i ogólnie na całokształcie życia.
I będę miała możliwość podzielenia się z Wami moimi pomysłami spostrzeżeniami i tym podobnymi sprawami.
Wiem że dużo takich blogów i nie tylko jest no ale nikt nie żyje moim życiem więc nie wie jak go przeżywam ;)

Więc może takie małe na początek streszczenie właśnie kończącego się weekendu :(




 
 
 
 
Sobotę już tradycyjnie z Mamusią pojechałyśmy na drobne zakupy, oraz na coś dobrego gdyż to jest jedyny czas który możemy sam na sam szczerze porozmawiać.
Więc rozmowy tez potrzebują czegoś dobrego wiec jakieś zbędne kalorie się do naszego organizmu wkradły.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Następnym etapem było sprzątanie domu jak to chyba na przeciętną sobotę przystaje.
 
A po sprzątaniu trzeba było zasiąść trochę przy notatkach.
 
 
I też trzeba sobie lekko pomóc i urozmaicić.
Kocham sobie po degustować jakieś różnego rodzaju %.
Tym razem nadeszła kolej na:

 
 
 
 
 
Wieczorem miło się spotkać w większym gronie. 
Kocham porozmawiać o wszystkim i o niczym w gronie znajomych.
Tym razem kulturalnie w domu.
I jak małe dzieci grając na x baksie.
Zakwasi utrzymują się do chwili teraźniejszej :(
 
 
 
 
 
 
 
 
A niedziela pełen chillout i niestety w kurtkach ale ten  klimat szumiącej wody i ćwierkania ptaszków to jest to kiedy można oderwać się od całej cywilizacji.
 
 
Koniecznie napiszcie czy takie małe podsumowania wam się podobają czy też nie.
Każda wypowiedź jest brana pod uwagę.
Szczerze mówiąc ja lubię czytać jak inni spędzają czas.
A wy lubicie ?
 
Pozdrawiam
Kasia1

wtorek, 14 października 2014

Basic Cleaner - Tonik

Witajcie 😊

Chciałabym dzisiaj poświęcić chwilę na podstawowy kosmetyk. Na dzień dzisiejszy mój ulubieniec do twarzy.
Jest to tonik który znalazł się kilka miesięcy temu w shinybox'e.
Produkt ten przypadł mi do gustu.
Tonik jest na mają kieszeń teraźniejsza nie dostępny gdyż on kosztuje około 70 zł.Na pewno nie wydań tyle pieniędzy na coś co na mojej twarzy jest przez około 30 sekund.Dla mnie cena jest pomyłka do takiego produktu.Ale cieszę się że miałam przyjemność przetestować ten oto tonik.Na mojej twarzy nie ma za dużo do roboty ponieważ nie mam za bardzo problemów z nią.Ale bardzo przyjemnie się go używało. A następnym plusem była jego wydajność, ponieważ ja nie jestem jakoś bardzo oszczędna przy używaniu jakichkolwiek produktów. A te 200 ml wystarczyło mi na ponad 3 miesiące.
Sama sobie go ponownie nie kupię bo jak pisałam wcześniej aczkolwiek jeżeli dostanę go na jakąś okazję to bardzo chętnie go ponownie użyje.
 Pozdrawiam 
       Kasia 1


piątek, 3 października 2014

Mycie głowy - prawidłowości :)

Witajcie !

Dzisiaj chciałam przedstawić kilka teoretycznych metod na mycie głowy.
Wiem że to jest podstatowa podstawa.
I wiem że trochę bez sensu ale prawdziwe.
Wydaje się, że mycie włosów jest prostą czynnością.
Wystarczy nałożyć szampon, następnie umyć włosy i spłukać kosmetyk. 
Nic jednak bardziej mylnego!
W międzyczasie można popełnić wiele błędów, które w negatywny sposób wpłyną na stan i kondycję włosów. 
I. Przed myciem powinno się delikatnie rozczesać włosy.
Dzięki temu nie będą się plątać.
Przy okazji usunie się  również resztki produktów do stylizacji, których używa się na co dzień.

II.  Szampon - To podstawowy kosmetyk w codziennej pielęgnacji włosów.
Dlatego bardzo ważne jest, żeby był odpowiednio dobrany do rodzaju i aktualnej kondycji włosów.

III. Do umycia krótkich lub średnich włosów wystarczy mniej więcej ilość wielkości orzecha włoskiego.
Jeśli jednak masz długie włosy, użyj proporcjonalnie więcej szamponu.

IV. Nigdy nie nakładaj szamponu bezpośrednio na skórę głowy!
Najlepiej nalej go na dłoń i rozcieńcz z wodą – dzięki temu będzie delikatniejszy zarówno dla włosów jak i skóry głowy. Niestety nie zawsze to wychodzi i czesto z braku czasu nie zastanawiam się nad tym jak nakładam go.

V.  Szampon rozprowadź delikatnie na włosach i okrężnymi ruchami wmasuj go we włosy.
Można delikatnie je ugniatać, ale nigdy trzeć, szarpać, czy drapać paznokciami.
Nie można zapomnieć również o oczyszczaniu skóry głowy, którą delikatnie myjemy wykonując okrężne ruchy opuszkami palców.

VI. Włosy należy myć tak często jak jest to konieczne.
Pamiętaj jednak, żeby w codziennej pielęgnacji wykorzystywać letnią wodę.
Gorący strumień wysusza skórę głowy, a także wzmacnia działanie gruczołów łojowych, co w konsekwencji prowadzi do częstszego przetłuszczania się włosów.
Zwróć również uwagę, czy dokładnie spłukałaś szampon z włosów i skóry głowy – pozostawienie go przy nasadzie włosa może spowodować efekt przesuszonej skóry albo przetłuszczaniu się włosów. Do ostatniego płukania włosów używamy zimnej wody, która zamknie łuski włosa.

VII. Mokre włosy są niezwykle wrażliwe dlatego zaraz po umyciu należy je zawinąć w ręcznik i poczekać kilka minut, aż nadmiar wody zostanie wchłonięty.
Nie powinno się pocierać, ani nie wykręcać mokrych włosów, bo to narusza ich strukturę.

VIII. Aby utrzymać włosy w dobrej kondycji po każdym myciu należy nałożyć na nie odżywkę, która nie tylko pomoże je zregenerować, ale również ułatwi rozczesywanie.
Po odpowiednim dobraniu odżywki do rodzaju i potrzeb Twoich włosów zwróć uwagę na sposób jej nakładania – stosujemy ją na środek i końce włosów, nigdy na skórę głowy.

IX. Gorące powietrze nie jest przyjacielem włosów.
Dlatego jeśli to możliwe po umyciu pozwól im wyschnąć naturalnie.
Jeśli nie masz czasu – korzystaj z zimnego strumienia powietrza.
Jeśli myjesz włosy wieczorem, pamiętaj o ich wysuszeniu przed pójściem spać – mokre włosy są bardzo delikatne, więc w czasie nocy ich struktura może zostać uszkodzona.

Jeśli macie swoje sugestie do mojej teori. 
To bardzo chętnie dowiem się czegoś od Was.
 I wypróbuje to co Wy mi podsuniecie
Pozdrawiam 
Kasia1

niedziela, 31 sierpnia 2014

Schwarzkopf - Glis Kur - Hair Repair

Witajcie !

Jeśli wasze włosy są trudne do rozczesywania to to jest dla Was, w sumie jak 90 % odżywek bez spłukiwania.
Tylko jest tak że możecie psikać byle czym, tylko żęby było.
Ale włosy też maja wymagania :)
A że ja je lubie spełniać to funduje moim włosom różne odżywki.
Lubię aplikować takie odżywki na mokre tylko lekko wyciśniete do ręcznika włosy.
Włosy według mnie oczywiście lepiej wchłaniają i przyswajają ją.
Niestety przed tą odżywką miałam z Issany taką żółtą ( bo niestety nie pamięstam na co ona była)
Tak mi obciążała tak niekożystnie działała na moje włosy, że aż wylądowała w kranie ponieważ nie mogłam już jej wykożystać do końca.
Ogólnie Glis kur jest bardzo zachwalaną odżywką, chyba nawet wszystkie z tej serii.
I ja też nie będę odstawać od reszty i też ją pozachwalam :)
Fajnie działa i nawet zauwarzyła że częściowo znikły rozdwojone końcówki.
Na pewno się do teg przyczyniła gdyż jeszcze używam olejku do stylizacji oraz zaczełam jakiś czas temu olejować.
Ale to następnym razem opisze bo nie o tym teraz powinno być.
Gis Kur czarny oczywiście jest do mocno zniszczonych, i w 100 % sprawdza się.
Na pewno wtpóbuje jeszcze kolejne "kolory" z tej serii.


Jeżeli miałyście ją już to napiszcze czy u was się sprawdziło czy też może i nie :)

Do usłyszenia.

Pozdrawiam 
Kasia1

Korektor Wibo - 4 in 1

Hej! :)
Sporo czasu minęło od mojej ostatniej recenzji, nie obiecuję systematyczności w dodawaniu recenzji czy jakichkolwiek postów, ale mam nadzieję, że jeśli coś się pojawia na naszym blogu jest dla Was przydatne i nie zamykacie karty po pierwszym zdaniu ;)
Dzisiaj będzie o korektorze do twarzy, kosmetyku, z którym się nie rozstaje ponieważ sprawdza się świetnie. Lato sprzyja upałom (choć ostatnio pogoda daje nam popalić), staram się nie nadużywać makijażu, podkładów itp. - ograniczam się do minimum. W upalne dni, czy po prostu gdy mamy nieco ciemniejszą cerę, bardziej opaloną używam kremów BB, a na wszelkie "niespodzianki" na twarzy stosuje wspomniany korektor firmy Wibo. Kupiłam go podczas promocji w Rossmannie i zapłaciłam coś około 6 zł, w cenie regularnej cena wynosi ok 12/13 zł. Wspomniałam o kremie BB i słabym makijażu na lato, dlatego że ten korektor jest świetnym uzupełnieniem. Dopasowuje się do skóry, jest kremowy i dobrze kryje. Warto wspomnieć o wydajności i długości utrzymania na twarzy, bo tu ogromny +, a za taką cenę i skuteczność naprawdę warto pomyśleć o zakupie. Fajne jest również to, że mamy do wyboru cztery różne kolory z różnym zastosowaniem :) Korektor o kolorze różowym maskuje sińce pod oczami, zielony kamufluje popękane naczynka. Kolor jasny beż - maskuje wypryski a ciemny beż - modeluje kształt twarzy. Przedstawiałam podobny korektor z Oriflame, jednak lepsza dostępność do tego z Wibo mnie bardziej przekonuje :)
 
 
Jeśli używałyście dajcie znać jak u Was się sprawdzał :) 

Pozdrawiam, Kasia 2!  :)

środa, 27 sierpnia 2014

Isana - Preparat do włosów

Witam!


Drugą rzeczą którą wybrałam w Rossmann'e za 5.99 zł jest preparat do intensywnej pielęgnacji włosów z wyciągiem z jedwabiu.

Produkt ten jest przeznaczony do włosów matowych i łamliwych.
Producent zapewnia wnikanie w uszkodzony włos i nieodbudowywanie jego struktury.
Włosy dzięki temu staja się sprężyste z niezwykłym połyskiem.

No to wiec Producent obiecuje, a czy na pewno to działa.
Powiem znaczy napisze tak :
Na pewno włosy dobrze się rozczesują i są gładkie.
Po przefarbowaniu włosów na ciemniejsze zauważam więcej szczegółów niż na jasnych.
I wiem kiedy coś szkodzi a coś pomaga, gdyż moje końcówki działają szybciej niż jakiś radar od razu widać na nich rozdwojenie oraz wysuszenie.
A przy tym preparacie na szczęście nic nie zauważyłam, i bardzo mnie ten fakt cieszy gdyż kolejny produkt za tak zwane psie pieniądze
się sprawdził.
A po co wydawać majątek na coś jeśli działa podobnie na włosy jak nisko pułkowy produkt ?
Chyba że ktoś lubi wydawać dużo :)

No więc standardowo czekam na wasze opinie względem tego preparatu jeżeli go używałyście, i czekam po niżej na wasze komentarze :)

Pozdrawiam 
Kasia1

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Coś z innej beczki ;)

Witajcie !!


Po dość długiej przerwie :)
Niestety wakacje każdemu studentowi lecą pewnie na tym samym, więc nie ma już wymówek i trzeba zacząć się brać w garść i coś w końcu napisać :D


Dzisiaj postanowiłam nie pisać o kosmetykach czy podesłać Wam jakąś poradę żeby coś poprawić.
Chciałam się skupić na całkiem odmiennej stronie swojego życia niż kosmetyki.
A mam na myśli "lektury".
Od pewnego czasu zaczęłam bardzo dużo czytać rozmaitości.
Ponieważ doszłam do wniosku że nie ma złej książki, tylko są bardziej i mniej interesujące dla danej osoby.
Moją propozycją na dzisiaj jest książka Pani na Czachticach, Jozo Niznansky ( Przepraszam ale chyba nie tak się to pisze, musicie mi wybaczyć).
Może nie będę streszczać tej książki własnymi słowami bo w tym to ja za dobra nie jestem i ta wypowiedź byłaby bardzo chaotyczna, to w takim razie przepisze co znajduje się na odwrocie i sami ocenicie czy ta książka według Was jest godna przeczytania czy też nie :)

No to zaczynam:
" Barwna powieść historyczna, zbeletryzowana biografia kobiety, która przeszła do historii jako "krwawa grafka".


Elżbieta Batorówna 1560-1614 pochodziła z arystokratycznej rodziny obciążonej genetycznym obłędem - wśród jej przodków i krewnych byli schizofrenicy, zboczeńcy i sadyści. Już jako mała dziewczynka uwielbiała przyglądać się egzekucjom. Gdy dorosła, jej sadyzm budził grozę - torturowanie służby, łapanych w okolicy Cyganów, przestępców czy przypadkowych osób sprawiało jej ogromna przyjemność, a zamek w Czachticach każdy rozsądny człowiek omijał z daleka. Ale prawdziwy horror zaczął się, gdy Batorówna uwierzyła, że wieczną młodość zapewnia codzienna kąpiel w krwi wytoczonej z dziewic. Przez ponad dwadzieścia lat polowała na młode dziewczęta, które ginęły w jej zamku podczas strasznych tortur. Dopiero w roku 1610 wszczęto dochodzenie i przemówili świadkowie. Na podstawie zachowanych zeznań oraz innych dokumentów powstała niniejsza opowieść."


No i to by było na tyle opisu tej wciągającej książki.
Jeśli ją czytaliście to napiszcie jak się podobało, a jeśli nie to serdecznie polecam ;)

Pozdrawiam 
Kasia1

piątek, 20 czerwca 2014

Rakieta od Maybelline! - Tusz Rocket Volume Express

Cześć! :)
Dzisiaj krótka recenzja tuszu do rzęs firmy Maybelline. Przyznam szczerze, że maskary tej firmy bardzo mi odpowiadają, malowanie rzęs nie sprawia problemu, cena również jest przestępna. W ofercie można znaleźć tusze pogrubiające, wydłużające, podkręcające, wodoodporne - można by powiedzieć do wyboru do koloru ;)

Mój wybór padł na Rocket Volum Express, producent zapewnia 8x więcej wybuchowej objętości, a  szczoteczka pokrywa każdą rzęsę od nasady aż po same końce w mgnieniu oka.
Szczoteczka jest gruba i krótka, operowanie nią sprawia spory kłopot ze względu na krótkie wypustki. Jednak nadrabia tym, że w ogóle nie skleja rzęs. Już po pierwszej warstwie widać efekt lekko podkręconych i wydłużonych rzęs. Tusz się nie osypuje, utrzymuje cały dzień.. Niby produkt godny polecenia, ale malowanie jest uporczywe i trudne, jednak kwestia szczoteczki nie jest problemem, bo zawsze gdy mi nie odpowiada zamieniam na tą ze starego tuszu. Zmywanie nie jest problematyczne, ale jest dostępna opcja "rakiety" wodoodpornej. Zapomniałam dodać, że lubi się odbijać na górnej powiece - długo schnie.
Podsumowując, tusz dobry, w dobrej cenie (ja zapłaciłam za niego 16 zł w drogerii Hebe), wyrazista czerń nadająca rzęsom naturalny wygląd. Jedyny minusem jak dla mnie jest szczoteczka. 

Używałyście "rakiety" lub innych tuszy z Maybelline ?

Pozdrawiam, Kasia 2 :)
Do następnego!

sobota, 14 czerwca 2014

Bioliq 25+, Krem nawilżająco - regenerujący do cery suchej

Hej!
Sporo czasu minęło od ostatniego posta, szczerze mówiąc nawet nie wiem kiedy. W tygodniu marzę tylko o tym by się wyspać, okres przed sesyjny wykańcza, co zapewne z autopsji potwierdzacie... Mam nadzieję, że już niedługo wrócimy do regularności - mam wiele produktów, które już dosyć długo używam, testuję i chciałabym Wam pokazać. 
Dzisiejszy post będzie o podstawowym kosmetyku w codziennej pielęgnacji,  czyli kremie do twarzy, dokładniej mówiąc nawilżająco - regenerujący do cery suchej firmy Bioliq. Może nie wszystkie z Was kojarzą tę firmę, chociaż ostatnio widziałam reklamę w telewizji, więc może nazwa będzie dla Was znajoma. Firma Bioliq produkuje linie dermokosmetyków w bardzo przestępnej cenie(ok. 15zł). Krem dogłębnie odżywia i regeneruje suchą skórę twarzy, a także chroni przed szkodliwym wpływem wolnych rodników, opóźniając procesy starzenia. Dodatkowo tworzy na skórze naturalny film ochronny oraz wzmacnia jej barierę lipidową.
Używam go codziennie i jestem zadowolona, choć nie do końca jest przeznaczony do mojej cery, nie dostrzegłam by działał na jej niekorzyść. Szczególnie zadowala mnie efekt nawilżenia skóry, szybkiego wchłaniania i poprawy kolorytu skóry. Jest delikatny, nie pozostawia tłustego filmu i nie uczula. Za taką cenę myślę, że warto spróbować, dodam, że jest wydajny. Bardzo dobrze sprawdza się pod makijaż, nie roluje podkładu. Na pewno do niego wrócę :)


SKŁAD:  Skład: Aqua, Cetearyl Ethylhexanoate, Isohexandecane, Cyclopentasiloxane, Glycerin, Cetyl Alcohol, Dimethicone, Macadamia Integrifolia Seed Oil / Tocopherol, Propylene Glycol / Glycerin / Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum / Caesalpinia Spinosa Gum, Glyceryl Stearate Citrate, Panthenol, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Propylene Glycol / Horse Chestnut Extract, Polyacrylamide / Hydorgenated Polydecene / Laureth - 7, Tocopherol, Acrylates / c10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Disodium EDTA, Benzyl Alcohol / Methylchloroisothiazolinone / Methylisothiazolinone, Lactic Acid, Sodium Hydroxide, Parfum, BHA.

pojemność :50ml

Pozdrawiam Kasia 2, do następnego! :-)

piątek, 30 maja 2014

Isana - Maska do włosów

Cześć!


Znalazłam niedawno a może odkryłam.
Zwał jak zwał. O mam lepszy opis tego Wchodząc do Rossmann'a ujżałam zółte karteczki z lepszymi cenami za produkty więc po którymś razie krążenia koło tej półki zdecydowałam się na maskę nawilżającą z olejkiem arganowym. Włosy stają się po tym takie miłe w dotyku no i po prostu fajne. W tym produkcie moje włosy faktycznie odnalazły te olejki i je przyswajają.
Za 5.99 zł co chcieć więcej.
I powiem Wam tak bardzo szczeże że ta maska jest o 100 % lepsza od maski Pantene oil theraphy.



Pomijając fakt że na promocji kosztyje o 10 zł mniej i 50 ml na mniej to daje 1000 razy lepszy rezultat.
A tu tylko o to chodzi przecież co włosy lubią i tolerują.
Jak już pisałam w kilku poprzednich postach moje włosy nie potzrebują drogich i niewydajnych produktów. I nisko budżetowe kosmetyki są dla nich dobre i dla mojego portwela również to jest dobre.


Jeśli testowałyście tą maskę to podzielcie się z nami swoimi przemyśleniami.



Pozdrawiam 
Kasia1

poniedziałek, 26 maja 2014

Alterra Naturkosmetyik - Maska do włosów

Cześć !


Mam przyjemność teraz napisać kilka słów o masce bez której nie wyobrażam sobie mojej aktualnej pielęgnacji włosów. Znając życie będę ciągle i stale po nią sięgać.


A mówię tu o masce z Alterr'y.
Ta maska zdziałała cuda na mojej głowie.
Włosy po niej stał się takie na oko odbudowane i takie genialne w dotyku.
Nie wiem dokładnie czy ona tak dobrze działa na moje włosy czy ja mam tylko takie wrażenie ale jakoś chyba nie chce znać prawdy.


 Nie zwracam uwagi na to czy produkt jest naturalny czy też nie jest.
Dla mnie liczy się tylko i wyłącznie działanie.
I nie potrzebuje "wysoko półkowych" kosmetyków żeby zdziałały cuda.
Moje włosy zada walają się perełkami za kilka złotych.





Niekiedy się nacinam na testowanych odżywkach bądź maskach no ale dopiero tworze swoich ulubieńców którzy naprawdę działają cuda.

I ta maska znajduje się na pierwszym miejscu.
 Niestety maski są tylko jest Granatem z aloesem A szampony są w kilku "smakach". Tylko
 to jest minusem według mnie.




Napiszcie mi jakie macie odczucia związane z tą maską.
Czy też was tak zachwyciła jak mnie czy wręcz odwrotnie.

Pozdrawiam
Kasia1 






czwartek, 22 maja 2014

Lakiery Editt Cosmetics

Witam :)
W końcu znalazłam chwilę czasu, by coś napisać. Sporo się uzbierało kosmetyków, które chciałabym Wam pokazać, do realizacji daleko, ale obiecuję, że wkrótce się pojawią. :) 
Dzisiaj o lakierach, które zachwyciły mnie paletą barw, przepiękne kolorki, ale...
Do tej pory nie znałam firmy Editt Cosmetics, jednak zwróciłam uwagę przez lakiery owej firmy. Cudowne, pastelowe kolory idealne na lato. Dopadłam je w sklepie u mnie w miasteczku, za ok. 3,50 zł. Czyli fajna cena, śliczne kolory, ale nic poza tym. Największym minusem tych lakierów jest ich trwałość - szybko odpryskują, przy kontakcie z wodą manicure nie utrzymuje się nawet jeden dzień! :( Kolejna rzecz aplikacja - dwie warstwy są wystarczające by dobrze pokryć płytkę paznokcia, jednak z jednym w dwóch lakierów, które mam jest felerny pędzelek i bardzo ciężko się nim operuje. Schnie dość szybko, ale lubi się wylewać na skórki.



Zawiodłam się jakością i trwałością, bo gdyby lakier utrzymywał się około 3 dni to byłby idealny. Raczej się nie skuszę na kolejny zakup, mimo tych pięknych kolorów. 
Jestem ciekawa jakie są wasze opinie, o ile używałyście tych lakierów lub jakiegoś kosmetyku z tej firmy ? Czy może mi zdarzył się jakiś bubel ?
Pozdrawiam,, Kasia 2 :)

środa, 21 maja 2014

Pantene - PRO-V Nature Fusion

Witajcie

Chciałam się z wami podzielić moim największym rozczarowaniem.
Około miesiąca temu zakupiłam w Rossman'e na promocji za 15.99 zł.
Urzekła mnie produkty tej linii ponieważ jak każdy przeciętny człowiek oglądam reklamy bo niestety to leci zawsze w TV i nie idzie w spokoju obejrzeć w całości filmu bez denerwowania się.
Ale powracając do tematu tego posta.
Ciągle mówili jakie to jest dobre jak to genialnie działa na włosy.
Niestety chyba nie na moje. Moje włosy nie doznały mocy olejków z tego produktu stawały się po nim takie dziwne końcówki wyglądały koszmarnie. No ale przy pomocy innych kosmetyków pielęgnacyjnych da się jakoś je ogarnąć.
Zapewniają producenci że odbuduje oraz odżywi.
Niestety moje włosy w tej masce nie odnalazły tych wspaniałych olejków.
No ale cóż jak kupiłam to do końca trzeba zużyć.
Niestety myślałam że będzie to cudowny produkt bo tak dobrze się teraz mówi o różnego rodzaju olejkach i tym podobnych.
Tak bardzo napaliłam się na tą linie produktów i się mocno zacięłam no ale dobrze tylko tyle w tym że nie zakupiłam reszty produktów tej linii znaczy szamponu i odżywki bo prawdopodobnie skuszę się na olejek ale to zobaczymy co przyszłość przyniesie ponieważ jeszcze trochę olejku z Garnier'a posiadam.


Podzielcie się własnymi odczuciami i przemyśleniami względem tego produktu czy u Was się sprawdził czy podobnie jak u mnie nie wypał.

Pozdrawiam 
Kasia1

 

wtorek, 20 maja 2014

Wibo - Nawilżająca pomadka do ust

 Witajcie !


Kolejnym wybrankiem z Rossmann'a była pomadka z Wibo.

Ma bardziej stonowany kolor niż pomadka z Lovely.
Ale równie mocno ją polubiłam.
Jest to nr 04. Jest to taki stonowany róż bez drobinek po prostu taki matowy jak by.
Używam ich na zmianę.
Cudownie się rozprowadza na ustach.
I wygląda obłędnie. U niej też nie umiem określiś zapachu ale jest też cudowny.
Taki słodziutki jak by no po prostu taki przyjemy.
Po odjęciu tych 49% kosztowała z około 4 zł.






Więc za taką cenę to nie można wymagać dużo ale to jest perełka w "nisko pułkowych" kosmetykach. Nawet jak by się nie sprawdziła to by mi nie było tych 4 zł żal.








Pozdrawiam 
Kasia1

sobota, 17 maja 2014

Termoochrona - mgiełka

Witajcie !

Nadeszła pora co coś do włosów w końcu.
Długo się zastanawiam co wybrać czy wgl używać takich kosmetyków.
Ale doszłam do wniosku że powinnam, chociaż używam suszarki i prostownicy tylko od święta ale zawsze coś.
Ta mgiełka jest stworzona do suszarki i prostownicy no  niby tylko to jest wymienione ale przecież to chroni przed temperaturą to więc powinno chronić przed wszelakimi zabiegami zawierającymi wysoką temperaturę.
Użyłam ją tylko kilka razy bo jak wyżej pisałam ja tylko od święta "pale" swoje włosy.

Chociaż teraz po zakupie tego coraz bardziej mnie ciągnie do "idealnie" wyprostowanych włosów.
Chociaż moje włosy na dłuższą metę tego nie lubią.
Kilka lat temu nie wyobrażałam sobie dnia bez umycia wysuszenia i prostowania włosów.
I przez takie zabiegi fundowane codziennie moje włosy nie wytrzymywały dnia świeżości. Około roku temu albo trochę więcej na ostatnich feriach zimowych które niestety się szybko skończyły zrobiłam sobie metamorfoze mojej skóry głowy.

 To znaczy poświęciłam się i prawie wgl nie wychodziłam z domu a jak już to nie odstempowałam czapki.
Polegało to na tym że przez te całe 2 tygodnie tylko raz umyłam i odżywiłam włosy.
I po tamtym czasie myje włosy co 2 albo przy dobrych wiatrach co 3 dzień.
I nawet na 3 dzień potrafię wyjść w rozpuszczonych włosach.
Włosy zaczęły szybciej rosnąć i wgl jakieś lepsze są.
No jak ja odbiegłam od tematu.
Przepraszam za moje historie :D
Ale jakoś się powstrzymać nie mogłam :P
No ale powracając do tematu mgiełkę tą zakupiłam w naturze za około 8/9 zł.
Napiszcie koniecznie czego Wy używacie.



Pozdrawiam 
Kasia1

środa, 14 maja 2014

Lavely - Błyszczykowa pomadka do ust

Witajcie


Niedawno w Rossmann'e odbyła się promocja - 49 % na lakiery błyszczyki szminki i wszystko do pielęgnacji paznokci.
No żal było nie skorzystać.
Mój wybór jeden z wielu oczywiście bo nie umiałam sobie odmówić nowości w mojej kosmetyczce.
Zdecydowałam sie na żywsze kolory.
Bo niestety posiadal tylko 2 albo 3 błyszczyki bezbarwne i szminkę nude.
Wybór padł na nr 02.
To jest taka idealna według mnie oczywiście czerwień z lekkimi drobinkami. Doskonale się rozprowadza i daje takie przyjemne odczucie.
Konsystencja wręcz idealna dla moich ust.
 Zapach też jest bardzo przyjemny nie jest taki chemiczny jak innych szminek które wcześniej miałam.
Więc chyba nie będę mieć ich na całe życie jak to mówiłam Kasia2 :D

No więc niestety tylko tyle dzisiaj chciałam wam napisać.
Bo używam jej tylko kilka dni.
Ale tak i tak podbiła moje serducho.


Pozdrawiam 
Kasia1

niedziela, 11 maja 2014

Schwarzkopf - Gliss Kur

Witajcie!


Teraz nadeszła pora na mojego ulubieńca ostatnich tygodni.
A mówię o Gliss Kur hair repair.
Jest to terapia dla zniszczonych wysuszonych włosów.
Według  mnie jest to dobry produkt.
Nie dość że cudownie pachnie.
Zawiera w sobie drobinki złota.

Który cudownie wygląda jak się tym potrząśnie.
Moje włosy są rozjaśniane ale już dawno to wiec używam go, bo ten produkt nie jest polecany dla włosów tego typu.
Ja muszę używać produktów dla zniszczonych i potrzebujących pomocy.
Jako blondynka.
Bo jak wszyscy wiedzą że blondynki potrzebują dodatkowej ochrony, bo włosy nie mają tak silnej struktury jak brunetki. Zakupiłam ten produkt w Rossmann'e za około 10 zł.
To więc wszystko na swoim miejscu.
Nie dość że dobry i że się sprawdza to jeszcze za kilka złotówek.


Piszcie co sądzicie o tym produkcie.



Pozdrawiam
Kasia1