niedziela, 23 lutego 2014

Giordani Gold, Adaptive Foundation - (nowa wersja)

Hej :)
W dzisiejszym poście o kolejnym  podkładzie, dosyć popularnym i lubianym - Giordani Gold z Oriflame. Na początku powiem, że miałam również starą wersje tego podkładu i nie zauważyłam jakiejś większej różnicy, jedynie zmianę buteleczki, która faktycznie prezentuje się bardzo elegancko i jest ładniejsza niż poprzednia. ;) 

Jeśli chodzi o sam podkład ma bardzo przyjemny zapach, fajną, lekką konsystencję, która łatwo się rozprowadza. Jego krycie jest średnie, dla skóry z problemami raczej się nie sprawdzi. Trwałość tego podkładu oceniam na jedną z najlepszych, utrzymuje się cały dzień, nawet bez pudru. Dopasowuje się do skóry, nie tworząc efektu maski. Dostępny w pięciu kolorach: Porcelain, Light Ivory, Natural Beige, Golden Beige, Dark Beige. Po aplikacji skóra jest delikatna, nawilżona i gładka. Nie wywołał u mnie żadnych podrażnień, ani uczulenia. 

Za 30ml zapłacimy bez promocji 59zł, ale warto polować na promocje, wtedy zaoszczędzimy ok 30zł :)

Lubicie produkty Orriflame? Jak oceniacie ich jakość?
Pozdrawiam, Kasia 2 :)


środa, 19 lutego 2014

Smak czekolady na paznokciach z lakierami Golden Rose i Wibo

Witam! :)
Dzisiaj króciutko, post z szybkim manicure :) Uwielbiam połączenia dwóch lakierów, zazwyczaj palec serdeczny maluje innym (ciemniejszym lub jaśniejszym), niż reszta. Moim zdaniem nadaje to lekkiego urozmaicenia i szybko się nie nudzi ;) 
Dzisiejsi bohaterowie to : Golden Rose #113 i Wibo Express Growth #56.
Lakier z Golden Rose nie sprawia większych problemów z malowaniem, łatwo się nakłada i dobrze operuje pędzelkiem. Nie smuży i schnie w ekspresowym tempie. Do uzyskania fajnego efektu wystarczają zaledwie dwie warstwy. Ze zmywaniem tez nie ma problemów. Kupiłam go za 4,95zł :)

Drugi to lakier Wibo, opisywany już przez mnie kilkakrotnie, jednak jest to kolor nude, więc troszkę trzeba więcej czasu poświęcić na malowanie. Według mnie 3-4 warstwy to minimum. ;) 


W około 15 mamy oto taki gotowy manicure :)

Pozdrawiam, Kasia 2 :)

wtorek, 18 lutego 2014

Max Factor, Smooth Effect Foundation

Hej! :)
Dzisiaj notka na temat podkładu, chyba każda z Was wie, że dobranie odpowiedniego koloru to połowa sukcesu. ;) Ten, który Wam dziś przedstawię przez jakiś czas był moim ulubieńcem z biegiem czasu poszedł w odstawkę, dlaczego? 
Jest to moje drugie opakowanie Max Factor Smooth Effect Foundation - natural 50. Używałam go praktycznie codziennie i byłam zadowolona z efektu, twarz miałam gładką, idealny podkład - bez zarzutu. Jest lekki, nawilża, krycie średnie - trzeba poprawić pudrem. Zdecydowanie nie nadaje się dla bladolicych, bo ciemnieje na twarzy i to jest jego największy minus. Moje początkowe zadowolenie wynikało z tego, że zaczęłam używać go latem, skóra była opalona, ciemniejsza... Co do trwałości utrzymuje się cały dzień, ale nie mowy o jakimkolwiek zmatowieniu i ukryciu większych niedoskonałości. Nie podrażnia. Moim zdaniem jest idealny na przełom wiosny / lata.


Podsumowując ma swoje plusy i minusy, z jednej strony nadaje skórze promienny blask, powoduje, że jest nawilżona, gładka, a z drugiej niesamowicie ciemnieje. Nie polecam dla osób z cerą mieszaną i tłustą, bo twarz momentalnie zacznie się świecić (no chyba, że podratuje się pudrem :)). Podkład nie należy do najtańszych, bez promocji zapłacimy 40zł / 30ml. Niechętnie do niego wracam, ale nie jest najgorszy. 

Używałyście tego podkładu ?
Pozdrawiam, Kasia 2 :)

poniedziałek, 17 lutego 2014

Wzmacnianie

Hejka !!

Dzisiaj przyszedł czas na lekkie wzmocnienie naszych cennych włosów.
Wiem że teraz dużo o tym piszemy.
Ale w zimie nasze włosy potrzebują szczególnej ochrony.
Narażamy je na wielkie spadki temperatur.
W zasadzie nie ma teraz takich mrozów, ale jest zimniej na zewnątrz niż pod prostowniczą czy lokówką.
Chyba możecie się ze mną zgodzić :)
Pierwsza moją propozycją jest płukanka piwna. 
Ma na zadanie regeneracje naszych włosów.
Ta płukanka w szczególny sposób działa na nasze włosy.
Piwo ma dużo wartości dobrych dla naszych włosów, ale to wam napiszę w innym poście.
Potrzebujemy szklankę piwa.
Około 3/4 szklanki.
Wcieramy dokładnie w całą długość włosa.
Po 10 minutach porządnie spłukać letnia woda i następnie umyć.
Po umyciu nie na takie całki mokre włosy tylko takie bardziej wilgotne. 
Wetrzeć pozostałą część szklanki piwa.
Tym razem już nie musimy spłukiwać.
Ja osobiście zapachu piwa nie czuję za bardzo na moich włosach, aczkolwiek moja mama jest wyczulona na ten zapach.
Więc jakiś czas po zrobieniu takiego czegoś nie mogę się do niej zbliżać. :)

Pozdrawiam
Kasia1




sobota, 15 lutego 2014

Korektor pod oczy - Mariza

Hej ! ;)
W dzisiejszym poście chciałabym Wam przedstawić korektor pod oczy z firmy Mariza. Mam kolor jasny beż, dopasowuje się do skóry i w 100% spełnia swoje zadanie, czyli zakrywa cienie pod oczami. Utrzymuje się cały dzień. Ma wygodny pędzelek, co ułatwia aplikację, ale samo opakowanie jest okropne - ciężko się wyciąga aplikator i kilka razy zdarzyło mi się trochę go wylać z opakowania. Jeśli chodzi o dostępność tylko u konsultantek Marizy.


Od producenta: Natychmiast tuszuje i rozjaśnia cienie pod oczami oraz ukrywa oznaki zmęczenia. Dzięki obecności pigmentów odbijających światło rozświetla, optycznie zmniejsza zmarszczki i zapewnia skórze świeży wygląd. Został wzbogacony w ekstrakt z ogórka, który działa wygładzająco i rewitalizująco, a także rozjaśniająco dzięki czemu niweluje cienie pod oczami.

Za 6ml zapłaciłam 9,60zł. 


Fajny produkt za niską cenę, na pewno jeszcze nie raz go kupię :)

Pozdrawiam, Kasia2 :)

piątek, 14 lutego 2014

Wzmocnienie II

Hej !

Druga moja propozycja do płukanki.
Jest już kiedyś wspominane mleko.

Płukanka ta ma na zadanie wygładzić oraz zmiękczyć włosy.
Potrzebujemy trochę więcej niż połowę szklanki mleka.
Następnie delikatnie wmasowujemy mleko w włosy.
W szczególności skupiam się na końcówkach aczkolwiek powinno się rozłożyć to na cała długości.
Lubię wszystkiego takiego rodzaju sposoby gdyż są tanie i w większym stopniu się sprawdzają.
Nie każdy będzie na każdego działać.
Bo każdy człowiek jest inny.
Ale to jest zasada prób i błędów.
Ale że lubię testować coś jakiś czas coś nowego to trochę się tego nazbierało.
Może wy mi coś polecicie, jestem chętna na wszystkie podane sposoby.














Pozdrawiam
Kasia1

wtorek, 11 lutego 2014

Lirene żel + oliwka z ryżu pod prysznic

Cześć Wam ;)
Dzisiaj kilka słów na temat żelu pod prysznic z dodatkiem oliwki. Kupując go byłam ciekawa działania właśnie owej oliwki, przeczytałam na szybko co oferuje producent i skusiłam się... Nie był to dobry wybór. Po kilku dniach stosowania pojawiły się na mojej twarzy, dekolcie zaczerwienienia, jakoś szczególnie mnie to nie zdziwiło, bo zbliżały się moje "dni", co zazwyczaj powoduje zmiany w organizmie, pojawienie się wyprysków itp. Ale... Z dnia na dzień było gorzej, a jedynym podejrzanym stał się żel Lirene. Odstawiłam i wszystko znikło, na początku jego działanie mi odpowiadało, jednak jak widać do czasu... Przyjrzałam się bliżej składowi - zawiera SLS, parafinę, sztuczne zapachy. PEGi, które mogą rozpulchniać i osłabiać skórę.


Przeczytałam wiele recenzji tego produktu szukając odpowiedzi czy faktycznie coś z nim nie tak czy po prostu mam uczulenie. Znalazłam wiele dobrych ocen, zatem nie jest chyba taki najgorszy jednak w moim przypadku wędruje do kosza, jest zbyt sztuczny i moja skóra się buntuje. Konsystencja przypomina trochę kisiel, trzeba dużo go nałożyć by uzyskać pianę, zapach nie najgorszy i nawet długi czas utrzymuje się na ciele. Zdecydowanie nie polecam.


7,50zł/250ml - tutaj warto też się zatrzymać... nie za drogo? Za żele np. z Isany, które mają o wiele lepszy skład zapłacimy o połowę taniej... 

Jakie macie doświadczenia z żelami Lirene? Używacie? 
Pozdrawiam, Kasia 2 :-)


poniedziałek, 10 lutego 2014

Cienkie i suche

Witajcie!!

Kolejny post na temat włosów.
Tym razem nadeszła pora na włosy cienkie i słabe.
Jako że ja mam mały problem z cienkimi włosami.
Po raz kolejny sięgniemy po żółtko tym razem mieszamy to z czterema łyżkami stołowymi piwa.
To też nakładam na umyte i lekko wilgotne włosy.
Po nałożeniu zawijamy włosy w ręcznik.
Po ok  15 minutach trzymania papki na zawiniętych włosach, płuczemy a następnie myjemy ponownie włosy.
Taka maseczka powtarzana raz na jakiś czas powinna wzmocnić cienkie włosy, które straciły sprężystość i sprawi, że przestana się łamać.

Napiszcie co sądzicie o tej metodzie.
I czy u was działa czy raczej nie.
Pozdrawiam 
Kasia1


niedziela, 9 lutego 2014

Lakierowe ♥ LOVE ♥

Cześć :)
Już niedługo Walentynki, wiele z Was dodaje propozycje paznokci, postanowiłam więc, że dodam swoje pięć groszy i też coś przedstawię. ;) Mój manicure jest bardzo prosty, klasyczny. Użyłam dwóch lakierów Wibo Express Growth nr. 450 i La Rosa nr. 106. Pierwszy z nich kupiłam podczas wyprzedaży -40% w Rossmannie na kolorówkę, lubię lakiery Wibo - posiadają dużą paletę kolorów, które są przepiękne. Wytrzymuje ok. 2 dni bez odprysków, nie tworzy smug, ma bardzo fajny pędzelek, którym łatwo operować. Ma bardzo dobre krycie, ale szybko wysycha dlatego i tak zawsze maluję dwa razy. 

Drugi lakier z La Rosy, mam go z Shiny Box'a. Ma głęboki czerwony kolor, podobnie jak Wibo w zupełności wystarcza jedna warstwa by dobrze pokryć płytkę paznokcia.  Ma szeroki pędzelek, szybko schnie i długo utrzymuje się na paznokciu. 

Palec serdeczny pomalowałam lakierem z La Rosy, reszta lakierem z Wibo.

Pozdrawiam, Kasia 2 :)

piątek, 7 lutego 2014

Matowe


Hej !!

                   
   Już trzeci post o kolejnych problemach, lub czasowy brak kondycji w danym okresie życiowym włosa.
Teraz nadeszła pora na włosy matowe.
Moje włosy tracą swój blask w czasie jesieni oraz zimy.
Takiego naturalnego połysku nadaje mi ta maseczka.
Poszykuje oczywiście innych sposobów, ponieważ lubię eksperymentować.
Maseczka składa się z dwóch łyżek naturalnego jogurtu, miodu oraz jak w każdej maseczce czyli jak już wiecie ostatnim składnikiem jest żółtko.
Zmieszana papkę nałóż na wilgotne świeżo umyte włosy.
Na włosach trzymamy gdzieś ok 10 min.
Następnie dokładnie spłukać letnią wodą.
Matowe i wypłowiałe włosy już po kilku po kilku tygodniach regularnego stosowania, i włosy poprawią się i zaczyna być bardziej błyszczące.
Wiem że to trochę długo ale chyba żadna maseczka od razu i bez regularności nie pomaga. 

Pozdrawiam
Kasia1

czwartek, 6 lutego 2014

Suche i zniszczone


Witajcie !!

Jeśli macie problemy z włosami to kilka moich postów które planuje tu dodać może wam się przydają.
Mam nadzieje że podzielicie się z nami waszymi sposobami na niesforne włosy.

Jeśli posiadacie włosy suche i zniszczone.
To co teraz napiszę to powinno wam w jakimś stopniu pomóc.
Na zniszczone i przesuszone włosy najlepsza jest maseczka z trzech łyżek majonezu albo żółtka.
Możesz do niej wycisnąć kilka kropel cytryny lub octu winnego.
Mikstura ta nada twoim włosom przyjemną nutkę świeżości i domknie łuski.

Po przygotowaniu tej że magicznej papki czy jak to mogę nazwać.
Rozprowadź na umytych i wilgotnych włosach.
Następnie pozostawiamy to na jakieś 10 minut.
Następnie spłucz porządnie, i kolejny raz umyj włosy najlepiej z jakimś balsamem ale nie jest koniecznością tego typu szampon.


Pozdrawiam
Kasia1

Delawell - Gold Cuticle Oil (oliwka do skórek i paznokci)

Witajcie :)
Dzisiaj znów obracam się w temacie olejków, jednak tym razem dotyczyło to będzie pielęgnacji skórek i paznokci. Produkt, który Wam dziś zaprezentuje to Delawell - Gold Cuticle Oil. Używam go stosunkowo niedługo i jestem zadowolona z działania. Może na początek odrobina informacji na temat składu i wspomnianych wcześniej olejków. 

Do najważniejszych składników należą:
  1. olej winogronowy – natłuszcza i wygładza skórę. Działa przeciwrodnikowo. Hamuje proces starzenia skóry; olejek migdałowy – zawiera witaminy A i E, du­żo Niezbędnych Nienasyconych Kwasów Tłuszczowych – odgrywa dużą rolę w utrzymaniu jej prawidłowej wilgotności skóry.Wpływa łagodząco na podrażnienia i suchość; 
  2. olejek rycynowy – odżywia skórę, wzmacnia,nadaje blasku; 
  3. olejek jojoba – wzmacnia warstwę cementu międzykomórkowego, co w efekcie zapobiega wysuszaniu skóry. Wykazuje tak­że właściwości natłuszczające oraz odżywcze; 
  4. olej annato – działa łagodząco i ściągająco; 
  5. Bisabolol – najczystszy i najbardziej aktywny składnik rumianku, ma działanie gojące, oczyszczające i regenerujące.
  6. Witamina E – „witamina młodości”, ze względu na właściwości neutralizowania wolnych rodników, spowalnia procesy starzenia skóry; 
  7. Witamina A – reguluje tworzenie się keratyny w skórze.

Działanie: Nie używam go długo, a zauważyłam różnicę - szczególnie jeśli chodzi o skórki. Są bardziej nawilżone, nie robią się zadziorki, paznokcie odżywione, bardziej błyszczące. Aplikacja produktu jest bardzo wygodna ponieważ olejek zawiera pipetę, znajduje się w szklanej buteleczce. Z racji tego, że to olejek nie wchłania się zbyt szybko, wg mnie najlepiej stosować na noc, gdyż w ciągu dnia mamy częsty kontakt z wodą i stosowanie nie ma sensu. Reasumując produkt godny polecenia, wiele dobroczynnych składników, które poprawia kondycję skórek i paznokci. :)
15ml/23zł

Pozdrawiam, Kasia2 ;))

środa, 5 lutego 2014

Oriflame Beauty - Puder

Witajcie !!

Od jakiegoś czasu używam tylko produktu z Oriflame - Studio Artist Loose Powder.
Ten puder podbił moje serce.
Jak już Wam już jest wiadome to ja nie mam problemów z żadnymi niedoskonałościami.
Więc nie muszę nic zakrywać.
Spełnia swoją role w moim przypadku w 100 %.
Nie mogłabym chcieć niczego więcej.
Tylko jednym minusem w nim, znaczy może to nie jest taki wielki problem ale nie wygodny moim zdaniem.
A jest to jego aplikowanie i nabieranie go z pojemniczka.
Teraz aktualnie ogarnęłam aczkolwiek na początku jak go kupiłam wszystko było białe.
Ale z czystego serca mogę polecić ten kosmetyk.
Kosztuje tez niewiele.
Gdyż już wiecie że nie lubię dużo wydawać.
Wolę wynaleźć taka małą perełkę, która zasługuje na swoją cenę.
I następnie nie żałuje jak produkt da plamę
.
Na dzisiaj to juz koniec ale za niedługo się któraś z nas odezwie.



Pozdrawiam 
Kasia1


poniedziałek, 3 lutego 2014

Jak dbać o włosy zimą ? + recenzja szamponu Schwarzkopf Gliss Kur Oil Nutritive.

Hej ! :)
Zdecydowałam się coś niecoś napisać o pielęgnacji włosów zimą, gdy zrobiło się chłodniej zaczęły mi wypadać włosy, szukałam sposobów jak temu zaradzić. Duży wpływ temperatury, mrozu, wiatru i innych czynników atmosferycznych ma wpływ na kondycję i blask naszych włosów. Na początek kilka słów o czapce, która dla wielu dziewczyn może wydawać się wrogiem, dlatego, że powoduje np. większe przetłuszczanie czy elektryzowanie włosów. Faktycznie tak jest, ale warto zwrócić uwagę z jakiego materiału wykonana jest czapka, powinniśmy unikać tych sztucznych, syntetycznych, a nosić wełniane, cieplutkie ;) W tym miejscu warto wspomnieć tez o tym, że właśnie przez głowę ucieka najwięcej ciepła. Jeszcze jednym dosyć przekonującym faktem, by założyć czapkę jest to, że mróz uszkadza cebulki włosów, powodując ich wypadanie...
Drugim aspektem jest mycie włosów na "świeżo" czyli zaraz przed wyjściem. W zimie nie jest to najlepszy pomysł, ponieważ niedosuszone, wilgotne włosy są narażone na łamanie za sprawa ujemnej temperatury, podobnie jest gdy wyprostujemy włosy, a za chwilę wyjdziemy na 10 stopniowy mróz - różnica temperatur jest ogromna, co wpływa bardzo niekorzystnie na nasze włosy.
Kolejna sprawa to rozpuszczone włosy - zdecydowanie lepiej jest upiąć w warkocz, czy kucyk i schować pod kurtkę, nawet mając czapkę nie ochronimy końcówek. Jeżeli nasze włosy się elektryzują, są pozbawione gładkiej powierzchni warto więcej uwagi poświęcić na ich nawilżenie - maski, oleje, czyli ochronę. 
Na koniec dopowiem, coś czego dowiedziałam się też niedawno, otóż powietrze w pokoju ma wielki wpływ na cerę i włosy, dlatego jeśli mamy suche powietrze warto dać na kaloryfer mokry ręcznik, jest to najprostszy sposób na nawilżenie powietrza. Mam nadzieję, że dobrnęłyście do końca, czegoś ciekawego się dowiedziałyście i ten post okazał się pomocny :)

Na koniec przedstawiam Wam szampon, który przeznaczony jest dla włosów długich z tendencją do rozdwajania się końcówek. Obecnie go używam i uważam, że jest to jeden z najlepszych szamponów drogeryjnych. Szampon ten zawiera 7 olejków m.in. olej arganowy, olej z pestek makadamia, oliwę z oliwek, olejek ze słodkich migdałów, olej z pestek maruli, kompleks płynnej kreatyny, który regeneruje uszkodzenia włosów. Jest to bardzo dobry szampon pielęgnujący, a zarazem oczyszczający - włosy są miękkie i lśniące. Nie obciąża włosów, nie uczula, nie powoduje łupieżu. Ma przyjemny zapach i lekką konsystencję, dobrze się pieni dzięki czemu jest wydajny. Jedyny minus jaki dostrzegłam to szybsze przetłuszczanie się włosów, jednak skład ma bardzo dobry, więc częstsze mycie nie zrobi włosom krzywdy.
14,99zł/400 ml - dostępny w Rossmannie, Naturze itp.
                                     
Lubicie ten szampon lub któryś z serii Gliss Kur?
Pozdrawiam Kasia2! :)


niedziela, 2 lutego 2014

Lovely, Snow Princess, Snow Dust nr 2 - lakier o piaskowej fakturze

Cześć! ;)
Dziś przedstawiam kolejny piaskowy lakier,mam go już jakiś czas choć na paznokciach dopiero po raz drugi - Lovely Snow Dust. Dodam, że jest on z edycji limitowanej - zimowej, w której dostępne są trzy kolory. Mi najbardziej spodobał się numer 2, ciężko określić kolor przez drobinki które się w nim znajdują, jest stonowany, przypisałabym go pod biel. Kolejny raz kupując lakier piaskowy się nie zawiodłam, każdy jest przepiękny, nie dziwi mnie więc szaleństwo na te cudeńka ;) 

Nakładam go na bazę białego lakieru, uważam, że wygląda lepiej, nie widać dzięki temu prześwitów i wystarcza jedna warstwa by uzyskać ładny efekt. Lakier ten daje możliwość szybkiego i ładnego manicure, bez większej dokładności w malowaniu, bez smug. Trwałość lakieru sięga czterech dni nawet z częstym kontaktem z wodą. Troszkę gorzej ze zmywaniem, ale zielona Isana daje radę :) Co do dostępności znów jest problem, ale najlepiej złapać je wtedy gdy zmieniają się oferty promocyjne w Rossmannie. 
Cena: 8,59zł/ 8ml 

Tak prezentuje się na białej bazie i jednej warstwie Snow Dust :)

Pozdrawiam, Kasia 2 :)

Isana - Suchy szampon

Witajcie !

Chce wam przedstawić dzisiaj coś co chyba większość z Was miała w swoich łazienkach już nie raz.
Są zdania podzielone na temat tego szamponu.
W moim odczuciu, gdzie ja bardzo rzadko używam takich specyfików to ten produkt się sprawdza.
Gdyż mam jasne włosy to tego białego nalotu czy jak się to nazywa nie zauważyłam.
Na wydajność też nie narzekam bo jak już wspominałam używam go rzadko.
Musi chyba się tak zdarzyć że nie umyje 2 dzień włosów bo myślę sobie że w domu będę i nikt nie zauważy.
A tu niespodziewany wyjazd a tu olej na głowie.
Nie zdarza mi się to za często.
Według mnie jest to dosyć dobry szampon ( chociaż nie mam tak dużego porównania jak niektóre z Was)
Wydałam na niego ok 6 zł w Rossmann'e, gdyż trafiłam na całkiem dobrą obniżkę.
Więc żal było nie kupić.
Podzielcie się z nami waszymi odczuciami względem tego i innego z szamponów.















Pozdrawiam 
Kasia1

sobota, 1 lutego 2014

Oriflame - Power Shine

HEJ !!

Teraz przyszła kolej na jedyny mój ulubiony błyszczyk.
Znaczy się mam jeszcze jeden ale tamten za bardzo skleja mi usta i nie przepadam za nim.
Nie używam za często tego typu produktów, ponieważ jak coś nałożę to od razu to zjem albo się wytrze.
W rzeczy samej teraz jest zima i więcej idzie pomadek ochronnych niż ozdobników.




Ale jak już używam to właśnie ten jest na pierwszym miejscu.
Koloru nie nadaje prawie żadnego.
Ma delikatne drobinki brokatu czy czegoś podobnego.
Delikatnie wygląda na ustach.
Dodaje po prostu takiego blasku.
Zakupiłam go przez moją kuzynkę, bo jest konsultantką w Oriflam'e.
Zapłaciłam za niego ok 15 zł gdyż właśnie powyżej wymieniona kuzynka kupiła sobie lakier do paznokci i w tym zestawie można było taniej go otrzymać.
Więc obie na tym zyskałyśmy.

Pozdrawiam
Kasia1